biorę udział

niedziela, 3 sierpnia 2014

pracowita niedziela

Nowy miesiąc - nowa wena tworzenia :)
Dzisiaj miałam dzień tworzenia. Powstało między innymi serce lekko "kopnięte" :) 


i "filiżankowy obraz", który wymaga jeszcze ramki i małego dopieszczenia.


Efekt końcowy do zobaczenia KLIKNIJ TU

sobota, 2 sierpnia 2014

mega czekoladowo

Miałam smaka. Była okazja - łączone urodziny moich synów. Upiekłam.
Odkryłam przez to w sobie nową pasję - pieczenie tortów i robienie masy. Nie jakaś tam bita śmietana, tylko taka prawdziwa masa: z czekoladą, masłem. Tak, jak pamiętam, że piekła moja babcia  (w sumie jeszcze tak piecze) :)


Wyszło meeeeega czekoladowo :)

wtorek, 29 lipca 2014

na słodko

Dzisiaj z trochę innej beczki... Też artystycznie... 
Naszła mnie wczoraj ochota na bułeczki cynamonowe, więc dzisiaj zakasałam rękawy i zabrałam się do roboty.

czekają na opalanie się w piekarniku

I już po.... rumiane, pachnące cynamonem i cukrem waniliowym :) po prostu PYSZNE

niedziela, 27 lipca 2014

podkowa na szczęście

Z potrzeby serca i chwili powstają najfajniejsze prace.
Z okazji urodzinek mojej koleżanki połączyłam: papier, nitkę i kamień. Z tego wszystkiego wyszła całkiem ładna podkówka.


...kamienne biedroneczki...

Ojjjjjj pracowity mam tydzień :)
Na dworze gorąco, nie chce się z domu wychodzić, więc co tu robić skoro:
1. posprzątane,
2. ogóreczki w słoikach się kiszą, 
3. goście ugoszczeni :) - jeszcze w uszach głosy dzieciaków słyszę,
4................................................ pomyślałam i stworzyłam

Kamienne biedroneczki
Biedroneczki powstały z potrzeby udekorowania podkowy szczęścia (znajdziecie ją w poście podkowa na szczęście), którą zrobiłam dla koleżanki z okazji jej ćwierćwiecza :) 

piątek, 25 lipca 2014

...mniej trwały artyzm...

Czy Wy też tak macie, że podczas rozmowy telefonicznej trzymacie w ręce długopis lub ołówek i kreślicie kółka, trójkąty czy inne bazgroły?
Ja w trakcie rozmowy telefonicznej nie mogłam stanowić wyjątku od reguły i też "bezmyślnie bazgrałam" :)


Takie mi "arcydzieła" wyszły :)

czwartek, 24 lipca 2014

wachlarz - w chwilach relaksu

Jak się ma za dużo wolnego czasu, to ludkowi do głowy różne pomysły przychodzą. Ja ostatnio "zwariowałam" na punkcie wachlarza. Dwa dni tworzyłam jego nową odsłonę. Skorzystałam z kursiku który znajdziecie tu: http://prezentowyswiatrekodziela.blogspot.com/2013/05/wachlarz-z-papierowej-wikliny-etapy.html. Oczywiście mój wachlarz musiał przejść lekką modyfikację i.....
......efekt końcowy, jest dla mnie SUPER :)




Trochę sizalu, kilka kwiatków szydełkowych, papierowe frezje, jakiś prosty bibułkowy motylek, papierowe rurki i można utworzyć cudeńka.

wtorek, 15 lipca 2014

próbny wchlarzyk

Z papierową wiklina mam małe problemy, ale próbuję.
Tym razem postanowiłam zrobić wachlarzyk.
Tak wyglądał w wersji pół surowej... po malowaniu...


a tak w wersji ostatcznej.

Może to nie jest super praca, bo jak juz wyżej wspomnialam, mam małe problemy z pracami tego typu, ale najgorzej nie jest. Małymi kroczkami do celu. Każda próba doskonali umiejętności.

niedziela, 13 lipca 2014

czyżby tildowy myszostwór?






Po długiej, długaśnej przerwie...
Od dlugiego czasu nie zaglądałam tutaj. Nie dlatego, że nie chciałam... zwyczajnie brakowało mi czasu.
Trochę napięty był mój grafik...
 Mam nadzieję, że teraz będzie trochę więcej sobody :)
Przeprosiłam igłę, nitkę, materiał i uszyłam hmmmmm coś. No właśnie coś mi wyszło.
Jeszcze jest "ślepy", ale nad tym juz pracuję. Tym razem oczką będą chyba malowane. Trzeba tylko poczynic niezbęne zakupy w postaci pisaków i stworek bedzie gotowy.