Uwielbiam kreatywne nudzenie się.
Tak naprawdę wszystko zaczęło się od..... pomysłu, żeby zrobić sobie w pracy prezenty pod choinkę. Trudność polegała na tym, że miały być to własnoręcznie zrobione prezenty. I się zaczęło... Pierwszej pracy nie mam, ale były to butelki oklejone sznurkiem z jakimiś gałązkami włożonymi w środek, a później robiło się różne cuda :) Któregoś roku postanowiłam zrobić aniołki na szydełku, bo spodobały mi się u mojej sąsiadki, ale jak... przecież ja nie umiem szydełkować. Odezwał się we mnie samouk i... od tamtej pory co jakiś czas coś tworzę. A oto co powstało przed pamiętnym dniem założenia "chwalipięty" :).
Szydełko:
Bibuła i rolki po papierze toaletowym:
Wytłaczanki po jajkach:
To tylko niektóre moje wytwory... te które udokumentowałam zdjęciem :)
W planach jest jeszcze papierowa wiklina i butelki plastikowe. Recykling w wykonaniu domowym :) Już szukam pomysłów i za jakiś czas pewnie się pochwalę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz